Archives for posts with tag: social media

Na wczorajszym spotkaniu Le Web było wielu znakomitych gości. Łącznie z królową Ranią. Ale najbardziej zapamiętanym mówcą będzie zapewne Gary Vaynerchuk.

Warto obejrzeć jego wystąpienie, bo mówi z sensem i prawdziwą pasją. A po obejrzeniu można łatwo zrozumieć dlaczego jest USA gwiazdą pierwszej wielkości 🙂

A jeżeli dodamy do tego fakt, że stworzył podziwiany na całym świeci internetowy sklep z winami oraz napisał bestseller o biznesie „Crush it„, to łatwo można zrozumieć, że jego wypowiedzi warto słuchać uważnie. Bo ten facet wie co mówi 🙂

Jeżeli jesteś na Facebooku, to z pewnością masz je wśród swoich znajomych. To Znajomi, którzy są tak naprawdę firmami o mniej lub bardziej znanych nazwach. To firmy proszące się o duże kłopoty.

Nie można się pomylić. Imię i nazwisko mają tylko ludzie 🙂

O co chodzi? Jeśli jesteś osobą fizyczną, to możesz zarejestrować się na Facebooku jako Ty. Jeżeli lubisz jakąś markę, to możesz założyć Grupę, do której będą zapisywać się wszyscy nią zainteresowani.

Ale jeśli jesteś marką lub osobą publiczną, to masz tylko jedną możliwość: musisz założyć Stronę, zwaną po angielsku Fan Pagem.

Tako rzecze regulamin Facebooka.

Czytaj resztę wpisu »

Autorzy tej infografiki z Focus.com malując historię serwisów społecznościowych na świecie sięgnęli do 1995 roku – do powstania Classmate.com.

Tworząc ją, autorzy sięgnęli podobno do danych z Alexa.com i Techcrunch.com, choć biorąc pod uwagę fakt, że Nasza-Klasa.pl ma według nich 27 mln użytkowników – myślę, że przy tej pracy „odrobinę” im ręka omsknęła 🙂

14 lat to ładny wynik w tej branży 🙂 To też świadectwo tego, że social media są związane z internetem praktycznie od zawsze. Bo to przecież sprawna komunikacja leżała u podstaw powstania internetu.

A ludzie zawsze chcieli wykorzystać internet do tego co lubią robić najbardziej – do rozmawiania.

O ile merytoryczna wartość tej infografiki budzi moje zastrzeżenia, to liczba przedstawionych w niej serwisów i ich wysyp w ostatnich latach, łatwo może pomóc wyrobić sobie wyobrażenie o skali popularności social media na świecie.


Informacja via Gizmodo

Stephen Baker, dziennikarz amerykańskiego BusinessWeek-a w najnowszym numerze rozprawia się z kilkoma mitami o ekspertach social mediów i zwraca uwagę na kilka zagrożeń jakie niesie ze sobą bezmyślne zachłyśnięcie się tą tematyką.

Nie wszystko złoto, co się świeci.

Autor posuwa się nawet do wniosku, że dzisiejszy boom na social media przypomina mu wielką bańkę internetową z 2000 roku, która też opierała się na obietnicach i zapowiedziach olbrzmych zmian cywilizacyjnych jakie ze sobą niesie.

Ponieważ też uważam, że dzisiejszy balon social mediów jest zbyt mocno nadmuchany – zwłaszcza w USA – sądzę, że spojrzenie na tą sytuację oczami utytułowanego dziennikarza i autora świetnej książki The Numerati, pozwoli na nabranie odrobiny dystansu do tej tematyki.

Bo mimo faktu, że jestem wielkim zwolennikiem social mediów, zdaję sobie sprawę, że nie są one żadnym celem dla firmy lecz jedynie narzędziem, które służy do jego realizacji.

Zresztą – zapraszam do przeczytania tekstu Baker-a: „Beware Social Media Snake Oil„.

Aktualizacja z 5 grudnia 2009:

Nie wszystkim, co zrozumiałe, podoba się tekst w BusinessWeeku. Zwłaszcza Chris Brogan, o którym tekst wspomina, ma prawo poczuć się nieswojo.

Wysatrczy spojrzeć na jego Twittera:

Baker przywołał Brogana po nazwisku - jako jednego z samozwańczych social media guru.

Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać:

Najnowszy raport agencji Razorfish Feed 09 próbuje odpowiedzieć na pytanie jak wygląda angażowanie się konsumentów w świat marek w rozwijającym się świecie cyfrowym. AD 2009 🙂

Kliknij, aby ściągnąć cały raport w pdf.

Coraz więcej marek zdaje sobie sprawę, że dzisiaj toczy walkę o uwagę klienta poprzez zaangażowanie go w swój świat. Zwiększa się rola budowania transparentnych relacji z Klientami i przedstawiania im marki w interesujący dla nich sposób. Zmniejsza się natomiast rola walki o tę uwagę za pomocą tradycyjnych reklam i jednostronnej komunikacji.

Coraz częściej bowiem, to właśnie digital brand experiences generuje markom konsumentów. Miejsce tradycyjnego przekazu marketingowego zajmuje doświadczenie (experience) jakie konsument przeżywa z daną marką

Garrick Schmitt z Razorfish twierdzi, że dzisiejsza technologia zasadniczo zmienia relację między markami i ich odbiorcami – i to głównie na lepsze.

I trudno z nim się w tej dziedzinie nie zgodzić.

Zresztą – sami spójrzcie na kawał świetnej roboty jaki wykonali – jak zwykle – ludzie z Razorfish.

Jason Falls na swoim blogu umieścił tekst, który powinni przeczytać wszyscy marketerzy, którzy na wyścigi uruchamiają „strony” swoich firm na Facebooku lub konta na Twitterze.

[picapp align=”center” wrap=”false” link=”term=selling&iid=5067058″ src=”6/8/6/b/Four_children_58_cefd.jpg?adImageId=7799764&imageId=5067058″ width=”460″ height=”313″ /]

Zwłaszcza jedno jego zdanie zapada w pamięć: „Jestem wielkim fanem pojęcia „rynki to rozmowy”. Ale mogę Wam obiecać, że rozmowa nigdy nie zapłaci Waszego przeklętego rachunku za prąd.”

Oczywiście Falls, który sam jest konsultantem social media, nie wykpiwa ich idei ale prowokuje do pomyślenia.

Jak obecna strategia obecności w social media przekłada się na nasz biznes? W którym momencie chcemy doprowadzić do transakcji sprzedaży?

„Show me the money” 🙂

Bo social media, podobnie jak i cały marketing nie służą tylko do pieszczenia Klientów. Mają ich przede wszystkim zachęcić do kupienia naszych produktów.

Liczenie twardych wskaźników takich jak ROI w social mediach potrafi przysporzyć bólu głowy. Jednak da się to zrobić, tylko (i aż) trzeba przeprowadzić te działania z odpowiednim zaangażowaniem.

Dobrze to ilustruje poniższe wideo umieszczone na blogu Socialnomcs:

The New York Times jest tym wydawnictwem, które przez wielu stawiane jest za wzór zanurzenia się tradycyjnego dziennikarstwa w świat social mediów. Jak oni to robią?

Ich strona www i jej zintegrowanie z Facebookiem jest wzorowe. Ich aplikacja na iPhona jest doskonała. Ich multimedialne wykresy dorównują tym z GOOD Magazine. A ich wsłuchiwanie się opinię czytelników jest rzeczywistością  a nie pustym słowem.

Oczywiście, wszystko byłoby idealnie gdyby szło to w parze ze wzrostem udziałów rynkowych i zysków. Ale tak nie jest. I małą pociechą jest tutaj fakt, że spada wszystkim – poza Wall Street Journal.

nakłady USA

Nakłady gazet codziennych w USA

W każdym bądź razie wolę taką aktywną walkę o istnienie w nowej rzeczywistości od pasywnego czekania na to, co przyszłość przyniesie.

W tym kontekście polecam rewelacyjną multimedialną prezentację NYT na podstawie, której można sobie m.in. wyrobić zdanie, jak daleko w tyle są polskie media w tym wyścigu. Przy okazji jest ona gotowcem pokazującym, co można robić, aby wykorzystywać możliwości jakie niosą ze sobą social media.

TNYT

I będąc nieco złośliwym mogę powiedzieć, że te same media rwą włosy z głowy narzekając na to, że polskie szkolnictwo wyższe jest w światowym ogonie a tymczasem same tkwią w XX wieku pod względem swojej obecności w sieci. Czyżby zgodnie z powiedzeniem: „W cudzym oku źdźbło, a w swoim belki nie widzi.”?

Smutne w tym wszystkim jest to, że nie jest to już kwestia pieniędzy, ale po prostu ludzkiej wiedzy i otwartości na wprowadzania zmian.

W dzisiejszym „Dzienniku Gazecie Prawnej” polecam bardzo interesujący tekst Eryka Mistewicza „Gazety się kończą, czas na internet”. Coś mi się wydaje, że w przyszłym roku czeka nas wysyp polityków w social mediach.

dziennik_eryk

Kliknij na obrazek, aby przeczytać tekst w Dzienniku.

Pamiętam jak przed wyborami do europarlamentu kilku polityków pojawiło się na Blipie i Twitterze. Po części z nich zostały smętne i nieczynne konta – zgodnie zresztą z przewidywaniami moimi i części użytkowników tych serwisów.

Czytaj resztę wpisu »

Ludzie, jako gatunek, muszą i lubią rozmawiać. W nowym raporcie Pew Research Center wykazuje, że od 25 lat poziom izolacji Amerykanów pozostaje na, w zasadzie, nie zmienionym poziomie. Ani internet, ani telefonia komórkowa nie osłabiły więzi społecznych.

Pew Raport

Tutaj można pobrać cały raport w formacie PDF.

Myślę, że najbliższych latach tezy o zgubnym wpływie internetu na nasze relacje międzyludzkie zaczną odchodzić do lamusa. Zmienią to social media.

Czytaj resztę wpisu »